środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 14

-A kto pyta ? - uśmiechnął się zadziornie. Co mam powiedzieć ? Jako kto mam się przedstawić ?Po chwili przemyśleń, postanowiłam powiedzieć prawdę.
-Kate, przyjaciółka Stacey. - spojrzał na mnie badawczo, żeby po chwili zapytać :
-A kim jest Stacey w takim razie ?
-Ooo, widzę, że dużo masz tych panienek, jeżeli nie możesz zapamiętać imienia jednej z nich.
-Hola, hola. Do rzeczy. - przestał wycierać szklanki i oparł się o blat.
-Około miesiąca temu, była tutaj na imprezie. To ona. - pokazuje mu zdjęcie, jedyne jakie mam.
-Kojarzę. - stwierdza po chwili zamyślenia.
-To dobrze. Wiedz, że o tym co jej zrobiłeś niedługo dowie się policja. Właśnie do nich dzisiaj się wybieram. Nie upiecze Ci się. - kłamię. Wiem, że dzięki temu on może ją zniszczyć. Mam nadzieję, że moje marzenia się ziszczą.
-Kto kurwa !? - krzyczy, chyba trochę za głośno. Większość ludzi siedzących przy barze się na nas patrzy.
-Tak, policja. Jeżeli chcesz temu zapobiec, radzę Ci zrobić coś na własną rękę.
-Żebym jeszcze bardziej się wkopał ? A masz w ogóle jakieś dowody na mnie ?! - ciągle krzyczy.
-Mam, ale nie licz, że zdradzę Ci je.
-I po co tutaj przychodzisz ? Chcesz mnie ostrzec ?!
-Powiedzmy. Chętnie wejdę z Tobą w mały układ.
-Czego ode mnie oczekujesz ? - uspokaja ton głosu.
-Miło by było, gdybyś coś jej zrobił. Ona by nikomu nie powiedziała, a ja siedziałabym cicho. Nie było tam przecież żadnych świadków ?
-Co ja mogę ?
-Masz broń ? - chłopak momentalnie zamiera.
-Nieee, nie potrzebuję jej.
-A wejdziesz w to ? Dam Ci wszystkie namiary na nią, o ile nie powiesz nikomu, że tu byłam.
-Wchodzę. Tylko nie zapomnij dlaczego to robię !
-Wiem, wiem. Na tej kartce masz wszystkie informacje. - podaje papsiurek. - A teraz dyskretnie weź tą czarną torebeczkę.
-Co w niej jest ?
-Pistolet, czyli narzędzie zbrodni.
-Ja mam ją zabić ? - szepcze.
-Zrób jak chcesz, chodzi mi o jej unieszkodliwienie na długi czas. - przejmuje reklamówkę.
-Dam radę. Kiedy, gdzie i jak ?
-Na kartce masz datę jej powrotu z wakacji. Resztę obmyśl sam. Jest też tam mój numer, zadzwoń po skończonej robocie.
-Będzie jakaś dopłata ?
-Myślę, że Twoja niewinność jest wystraczającą wypłatą.
-A może seks po zakończonej pracy ?
-Przemyślę to, zależy jak się spiszesz. - opuściłam lokal.

* Tydzień później *

*Perspektywa Harry'ego*

-Stacey? Stay? Pośpiesz się do cholery, bo zaraz spóźnimy się na samolot. - krzyczałem przechadzając się po naszym apartamencie, po raz ostatni sprawdzając czy wszystko zostało spakowane. Nasze wakacje były idealne. Jednak wszystko co dobre szybko się kończy. Kątem oka zauważyłem moją narzeczoną wychodzącą z łazienki. Boże jest taka piękna! Jej długie, brązowe włosy opadły na jej ramiona. Duże, niebieskie oczy były we mnie wpatrzone. Widać było po nich, że jest cholernie szczęśliwa. Chwile tak staliśmy wpatrując się w siebie nawzajem, zanim się ocknąłem. Pokręciłem głową i nerwowo przeczesałem palcami swoje kasztanowe loki. Dziewczyna podeszła do mnie oplatając swoje ręce na moim karu. Przytuliłem ją, i złożyłem delikatny pocałunek na jej drobnym nosku. Odchyliła głowę do tyłu i zaczęła się śmiać. Tak bardzo kocham ten dźwięk. W końcu zdjąłem jej ręce z mojego karku i gestem ręki pokazałem jej, że czas się zbierać. Podszedłem do drzwi i wziąłem nasze walizki. Dziewczyna wymeldowała nas za pokoju i zadzwoniła po taksówkę.

***

-Kiedy ten samolot ? Nie lubię spóźnień. - narzekała Stay.
-Wiem, że wolisz punktualnych kochanie. - musnąłem jej usta.
-Harry, czy mi się wydaje, czy idą do nas ludzie z kamerą ? - kurwa.
-Chodźmy stąd.
-Dzień Dobry panie Harry ! Czy to prawda, że zaręczył się Pan z tą młodą osóbką ?
-A skąd Wy takie coś wiecie w ogóle ? - buzuje we mnie. Jako gwiazdor nie mam żadnej prywatności, ŻADNEJ ! Kiedyś myślałem, że wystarczy mieć fajny głos i to wystarczy. Jednak, nie. To nie jest takie proste jak sobie wyobrażałem. Te wszystkie wywiady, obelgi skierowane do Ciebie i to. Nawet w tak pięknym momencie oni już wiedzą. Nie ważne, że jesteś za granicą, oni już tu są, żeby zadać te cholerne pytania ! Nienawidziłem tego od początku. Jeszcze żaden wywiad nie sprawił mi przyjemności. Często myślę, czy Stacey też to irytuje ? A może to lubi ? Odpowiada jej takie życie ? Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć. Wolę pozostać w niewiedzy i zrezygnować z kariery. Wiem, że zasmucę tym moich fanów, których jest coraz mniej, ale wcale się nie dziwię. Nie mam czau na nowe piosenki i albumy. Co ja mówię ? Czasu mam bardzo dużo, ale brakuje mi chęci. Zdecydowanie się wypaliłem. Tak, to jedyne wytłumaczenie tego gówna.
-Doszły nas takie słuchy. Ale to my jesteśmy od zadawania pytań. Więc jaka jest prawda ? - natarczywie podsuwali mi dyktafon do ust. Wkurzyłem się i najprościej w świecie wyrwałem go im z rąk i walnąłem o ziemię. Niech już nikomu więcej nie zatruwa życia.
-Przykro mi, ale zaraz mam samolot. - złapałem Stay za rękę i zaciągnąłem do samolotu, który właśnie, na moje szczęście podleciał. Dość tego wszystkiego, chcę wreszcie świętego spokoju.

***

-Ach ! Nareszcie w domu. - stwierdziła Stacey.
-Tęskniłaś za naszą chałupką ? - odrzuciłam bagaże i zająłem miejsce na kanapie. Poklepałem swoje kolana, dając znak, żeby moja wybranka na nie usiadła. Zrozumiała.
-Pewnie, że tęskniłam, a Ty nie ?
-Trochę tak, ale wakacje mogłyby trwać wieczność.
-Jestem umówiona z koleżanką. Muszę już iść. - zeszła ze mnie. - Kocham Cię. - pocałowała namiętnie moje usta.
-W takim razie ja idę do Louis'a. Spotkamy się wieczorem, no chyba, że zajmie mi troszkę dłużej.
-Okey. - opuściliśmy oboje dom.

*Perspektywa Stacey*

Wolę się stawić na te cholerne spotkanie niż ryzykować. Nigdy nie wiadomo co może przyjść na myśl takim ludziom jak Perrie czy Zayn. Zastanawia mnie czy Oni też biorą...Może tylko za to żyją i tyle ? Nie mam pojęcia i chyba nie powinnam się tym interesować, tak to będzie najlepszy wybór. Moja komórka wydała krótki dźwięk więc ją wyjęłam z kieszeni i przeczytałam wiadomość.
Czyli pamięta. Szkoda. Jestem już na miejscu. Przy blaszanym budynku chodzi blondyna. Jak zwykle wygląda perfekcyjnie. Jak ona to robi ?
-Ooo, jesteś. - przywitała mnie pogodnym uściskiem. Nie wiedziałam, że jest taka wylewna.
-Umm, hej.
-Więc tak, tutaj masz 2 opakowania. Myślę, że tyle wystarczy. Ostatnie już poszło ?
-W sumie to nie wiem co się z tamtym stało, bo zostało u mojej przyjaciółki. - mówię prawdę. Na serio o tym zapomniałam. Kate jakoś się nie upominała, żebym to zabrała, więc pewnie z tego skorzystała. Co ja gadam. Ona taka nie jest. To spokojna, miła kobieta. Nie jest zdolna do brania narkotyków.
-Ah, tak. To już Twoja sprawa. W każdym bądź razie, weź to. Z tego co wiem, to ostatnio zapłaciłaś o wiele za dużo, ale to Zayn. Lubi zarabiać na nowicjuszach. Tym razem wezmę tylko 2 stówy. To nie dużo jak na tego typu towar. - uśmiechnęła się, co dodało mi otuchy. Przyszłam tu z zamiarem odmówienia jej, ale w takim wypadku chyba to kupię. Przecież jedno wciągnięcie nie zaszkodzi.
-Okey, oto pieniądze. - wymieniłyśmy się pakunkami i rozeszłyśmy w swoje strony.

***

Harry'ego jeszcze nie ma. Pewnie zostanie dłużej, ale myślę, że wizja romantycznej kolacji go tutaj przyciągnie. Dobrze, że zostawiliśmy troszkę jedzenia w lodówce przed wyjazdem. Zajęłam się przygotowywaniem pizzy. Kiedy trafiła ona do piekarnika, postanowiłam włączyć telewizor. Przelatując przez większość programów wybrałam serial ,,Supernatural''. Naprawdę lubię to oglądać. Wysłałam sms'a do Hazzy, żeby już się zbierał, bo niedługo będzie kolacja. Teraz tylko czekać. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Kto to może być ? Może Kate, chce się przywitać. Otworzyłam drzwi.
-Hej piękna. - przywitał mnie szorstki głos o głębokim akcencie. Wepchnął się do domu i zamknął za sobą drzwi. Co się dzieje ?
-Kim jesteś ? - wychodząc z cienia ukazał mi swoje rysy twarzy. Kojarzę go, ale nie mam pewności kim może być.
-To Twój koniec piękna. - padł strzał. Piekący ból w klatce piersiowej i ciemność, cholerna ciemność. 


--------------------------------------

No to kochani, mam nadzieję, że lekka nutka grozy się udała. Proszę wysilcie się tym razem z komentarzami, bo 2 opinie nie poprawiają nastroju, zwłaszcza, że mamy dla Was już niedługo niespodziankę :))))))

5 komentarzy:

  1. Oho bomba nie mogę się doczekać nn

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przeczytałam jeszcze wszystkich rozdziałów, ale postanowiłam napisać tu komentarz, żebyś zauważyła:) świetna fabuła, bohaterowie, cały czas się coś dzieje i ogólnie wszystko jest okej. pisz dalej, robisz to świetnie x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Ci ślicznie ^_^
      Mamy nadzieję, że już niedługo będziemy się mogły dalej ,,popisywać'' xD

      Usuń

Każdy komentarz to dla nas zachęta do dalszej pracy :)

Szablon by S1K